W telegraficznym skrócie, sytuacja ma się tak:
od wczoraj rozłożone chorobą leży dziecię nasze! STOP. powróciła temperatura jak w Egipcie. STOP. oczywiście na czole dziecka! STOP. ta na polu była dziś nieco niższa. STOP. patrz na załączony poniżej obrazek. STOP. z czego cieszą się tylko Kota i Piesa. STOP. z mojego mózgu zrobił się budyń. STOP. i nawet ciekawa książka poszła w odstawkę. STOP. a to boli tak samo. STOP. jak choroba dziecka. STOP.
Ale żeby nie było, że u nas tylko choroby i ogólny marazm, pochwalę się, że już dziś dostałam wspaniały prezent walentynkowy od mojego męża :)))
Jest nowy, piękny, wspaniały, wymarzony i... biały :) no i mój, rzecz jasna, na własność!
(oczywiście, mąż mój, też jest mój, na własność i na wyłączność!)
(oczywiście, mąż mój, też jest mój, na własność i na wyłączność!)
Prezentem pochwalę się innym razem, bo na razie oswajam się z nim, dotykam i głaszczę, i staram się go wyczuć i nauczyć, na ile będę mogła sobie z nim pozwolić, a pewnie na wiele ;)
A dostałam laptopa!
A dostałam laptopa!
...w tym miejscu następuje okrzyk radości:
Aaaaaaaaaaaaaaaa..... !!!
:)))
Zatem uciekam, instalować wszystkie moje ukochane programy, przenosić foldery z laptopa mężowego oraz konfigurować te wszystkie rzeczy, o których nawet nie mam pojęcia! :)))
...pozdrawiam cieplutko,
♥
M.
------------------------------
* update, godz. 18:18
Z okazji Tłustego Czwartku, mam nadzieję, że nie odmawiacie sobie pączusiów i faworków?
Ja, w mojej skromnej osobie, będącej prawie wiecznie na diecie, uważającej na wszystko co jem, aktywnej fizycznie i dbającej o siebie, mówię Wam, iż DZIŚ sobie nie odmawiam!
To nasza tradycja, i póki żyję i będzie mi dane oddychać, będę w Tłusty Czwartek pączki jeść i już!
...potem, zapewne, będę też spalać te kalorie, aż huczy! ale to potem... :)
Smaczności Kochane moje!
... Marteczko, Tobie też! :)))
bye, bye... :*
------------------------------
* update, godz. 18:18
Z okazji Tłustego Czwartku, mam nadzieję, że nie odmawiacie sobie pączusiów i faworków?
Ja, w mojej skromnej osobie, będącej prawie wiecznie na diecie, uważającej na wszystko co jem, aktywnej fizycznie i dbającej o siebie, mówię Wam, iż DZIŚ sobie nie odmawiam!
To nasza tradycja, i póki żyję i będzie mi dane oddychać, będę w Tłusty Czwartek pączki jeść i już!
...potem, zapewne, będę też spalać te kalorie, aż huczy! ale to potem... :)
Smaczności Kochane moje!
... Marteczko, Tobie też! :)))
bye, bye... :*
Gratuluję prezentu. Co własny to własny, bo nawet laptop każdy "urządza" po swojemu, no i zawsze, gdy wena człowieka dopadnie można siadać i pisać :))
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę wszystkim gorączkującym.
dziękuję Mirko :)
Usuńlapek jest w dechę, tylko strasznie mnie robi w jajo w trakcie urządzania! zauważam, że coraz trudniej mi opanować nowości... a system operacyjny, który jest ponoć intuicyjny, i można go łatwo konfigurować wedle własnych potrzeb, tak naprawdę jest totalnie irytujący!
mam nadzieję, że podołam :))
uściski! :*
To super :) nowy sprzęt na pewno usprawni podglądanie świata z łóżka! Choć przykro, że jeszcze choróbsko u Wag gości :(,....a kysz grypa, a kysz :))))
OdpowiedzUsuńUdanych Walentynek!
Buziole, Marta
Martuś, lapka do łóżka nie zabieram! taka zasada :) jeśli już coś mi w łóżku towarzyszy to książka, ewentualnie telefon. nawet TV nie chcę w sypialni! ale nie śpię sama więc mąż wywalczył projektor, zamiast telewizora. i muszę powiedzieć, że nawet miło się ogląda film, czując się jak w kinie, a mimo to leżąc w łóżku :))
Usuńtak, grypie już dziękujemy i kulturalnie mówimy a kysz! ...choć ja w tym przypadku naprawdę nie chcę być kulturalna! ;)
uściski! :*
Super! projektor to świetna sprawa :). Wow, mieć kino w sypialni!
UsuńJa też staram się nie kłaść z lapkiem, ale gdy coś mnie dopada do w ciągu dnia pod kocyk zabieram :)
Jeszcze raz zdrówka! Buziole :)
M.
Wspaniały prezent! A pączków i owszem nie odmówiłam i mam wyrzuty sumienia bo pożarłam 4 szt. Lepiej nie liczyc kalorii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!!
i dużo zdrowia dla Was....bo widzę, że potrzebne!
Joasiu... tylko 4??? ja bardziej poszalałam, zjadłam 5, w Tłusty Czwartek. w dziś (w piątek) pożarłam jeszcze jednego! i zgadzam się z Tobą, lepiej kalorii nie liczyć!!
Usuńdziękuję, prezent jest naprawdę wspaniały! :)))
a zdrówka nigdy dość :)
uściski! :*
Biedactwa! Strasznie długo Was trzyma to choróbsko. Mam nadzieję, że niedługo wydobrzejecie i te afrykańskie temperatury Was opuszczą:)
OdpowiedzUsuńPrezentu gratuluję i życzę miłej zabawy:)
Pozdrawiam,
Daria:)
Dariu dziękuję :)
Usuńz choróbskiem prawie wygrywamy :))
prezent bardzo trafiony, potrzebny i w ogóle naj naj na plus :)
uściski! :*